W związku z hasłem przewodnim nadchodzącego MIASTOmovie zapraszamy również do Kina Nowe Horyzonty na sekcję „Ulica”. Pokażemy w sumie 9 filmów, które pomogą nam opisać ulicę w mieście. Wybrany zestaw filmowy jest wsparty dyskusjami i spotkaniami, co zapewnia nam naprawdę pełną realizację tytułowego zagadnienia.
Świetnie i bardzo kompleksowo prezentuje się „Obywatelka Jane. Walka o miasto” w reżyserii Matta Tyrnauera. Tytułowa bohaterka to Jane Jacobs, matka chrzestna miejskiego aktywizmu, urbanistka i społeczniczka, która w drugiej połowie XX wieku toczyła bój z przekształcaniem Nowego Jorku wyłącznie na potrzeby przemysłu motoryzacyjnego. Jacobs przez całe życie swoją postawą i tekstami uczyła odpowiedzialności za miasto.
Zbliżoną rolę decyduje się odegrać dokumentalistka Giulia Frati poprzez film „Echa Stambułu”. Kieruje kamerę na ulicznych sprzedawców, którzy stali się bezpośrednimi ofiarami stambulskiej rewitalizacji, splecionej nierozerwalnie z gentryfikacją. Przestrzeń kolejnych dzielnic tureckiej metropolii zyskuje po odnowieniu na atrakcyjności i na wartości. Luksusowe tereny nie potrzebują małego ulicznego handlu, a z drugiej strony dotychczasowi mieszkańcy zostają zmuszeni do wyprowadzki daleko poza centrum.
Ulicznym handlarzem jest też w pewnym sensie główny bohater „Czekając na Barcelonę” Juho-Pekki Tanskanena. Choć jego działania sytuują się bardziej na granicy legalności, nie dba o pozwolenia i atesty. Nie ma też takiej możliwości;wskutek głupich błędów jest nielegalnym imigrantem w Barcelonie. Dla niego publiczna przestrzeń ulic i bulwarów staje się azylem. Film, którym zainaugurujemy festiwal, przy okazji odziera też Barcelonę z pocztówkowego powabu, prowadząc nas wąskimi uliczkami pokazuje inną, mniej znaną twarz jednego z najpopularniejszych dziś miast Europy.
Często poza ramy legalnego działania wychodzą też brazylijscy streetartowcy zajmujący się anarchistycznym typem graffiti – pixacao. Kilka lat temu Artur Żmijewski, jako kurator Biennale Sztuki w Berlinie, próbował zmieścić ich dokonania w obrębie festiwalowej prezentacji. Zaprosił mieszkańców biednych faweli w Sao Paulo, by uświetnili swoim bezpardonowym działaniem cenione wydarzenie artystyczne. Dzięki filmowi „Pixadores” Amira Escandariego obserwujemy fascynujące zderzenie dwóch światów: oficjalnej sztuki funkcjonującej w wyznaczonych ramach i nieskrępowanej twórczej wolności. Jak zaadaptować street art do galerii sztuki, nie tracąc jego charakteru? Czy anarchistów można włączyć w profesjonalny obieg sztuki? Te nasuwające się pytania to, na szczęście, tylko powierzchnia. Dokument Escandariego rozpatruje daleko bardziej złożone wątki.
Do Brazylii wyruszamy także z Bartem Simpsonem, który postanowił pokazać codzienne życie mieszkańców w arcydziele modernizmu – stolicy największego kraju Ameryki Południowej: Brasilii. Zbudowane od podstaw miasto miało przenieść funkcjonowanie w przestrzeni miejskiej na nową jakość. „Brasilia. Projekt utopia” omija instagramowe obrazki gigantycznego konceptu Oscara Niemeyera. Bart Simpson pokazuje, jak ludziom żyje się dzisiaj w tej nowatorskiej urbanistyce i architekturze. Jak działają przestrzenie publiczne? Czy w tej zdehumanizowanej z założenia przestrzeni łatwo budują się więzi społeczne?
Totalnym przeciwieństwem jest chaotyczna zabudowa, w której przychodzi żyć bohaterom „Florida Project” Seana Bakera. Prowizoryczne domostwa amerykańskiej biedoty nie pozostawiają miejsca na myślenie o urbanistyce; ulice są spontanicznie konstruowane, wiele w tym otoczeniu pozostaje dziełem przypadku. Ten pokaz jest jedyną prezentacją filmu fabularnego. Wyboru dokonali architekci Aleksandra Czupkiewicz i Łukasz Wojciechowski, którzy inaugurują tym sposobem swój cykl „Wątki”.
Swoistym suplementem, który próbuje uzupełnić i pogłębić refleksje na temat ulicy są trzy projekcje przedfestiwalowe. „Ludzki wymiar” Andreasa Dalsgaarda to portret osoby Jana Gehla o zarazem prezentacja myśli duńskiego urbanisty, popularyzującego na całym świecie ideę powrotu do miasta w ludzkiej skali. Cheryl Dunn w „Nowojorskiej ulicy w obiektywie” nakreśliła obraz fotografii ulicznych działających w jednym z najciekawszych współcześnie miast. Ulica jawi się tu jako przestrzeń samorealizacji, a w dokumencie „Rowery kontra samochody” – jak wskazuje tytuł – jako arena walki. Dziś w miastach całego globu rozgorzał spór między zwolennikami motoryzacji i miłośnikami roweru jako bardziej ekologicznej i ekonomicznej formy transportu. Film staje po stronie jednośladu, zbierając dla nas zestaw argumentów w ramach półtoragodzinnego seansu.
Mamy nadzieję na filmowe spotkania i inspirujące rozmowy po projekcjach. Widzimy się na seansach!